Robert Krakowiak - Praca z realizacją celów. Autor książek: Afirmacje Sukcesywne, Dzieci Regresji i Co zamiast religii?

Krótka opowieść o stworzeniu

Słyszałem wiele teorii na temat początku powstania istnienia ludzkiego, o różnicy między ludźmi, aniołami i istotami oświeconymi. Wiele z tych opowieści wydaje się być sprzecznych z sobą jednak wiele z nich, nawet pochodzących z różnych źródeł, w rzeczywistości mówi o tym samym.

 


Często jeden człowiek czuje się zupełnie odmienny od drugiego, ma wrażenie, że los mu bardziej sprzyja a inny czuje się wyjątkowo pokrzywdzony i nie widzi sprawiedliwości Boga w stworzeniu ludzi różniących się od siebie. Jeden człowiek ma wrażenie, że inaczej postrzega świat i zupełnie nie rozumie postępowania drugiego. Niektórzy wręcz boją się objawić światu swoje odkrycia, umiejętności lub doświadczenia z obawy, że ktoś uzna ich za nienormalnych lub chorych psychicznie.
Każdy z nas na pewno zastanowił się kiedyś nad pytaniem: skąd tak naprawdę się wzięliśmy, co jest celem naszego istnienia i czemu różnimy się od innych istot?

Z założenia ponoć wszyscy jesteśmy tacy sami, mamy takie samo źródło pochodzenia, mówiąc krótko: 'wszystkich nas stworzył Bóg na wzór i podobieństwo swoje'. Gdzieś już to słyszałeś, prawda?

Pozwolę sobie teraz w niniejszym artykule przedstawić swoją krótką wersję powstania i przyczyny wielu różnic w zachowaniu i poglądach między ludźmi. Może ta historia jest zbyt bajkowa, ale coś w niej chyba jest, a być może pomoże ona komuś rozwiać swoje wątpliwości i zrozumieć swoją inność.

Przyglądając się trendom i rozwojowi współczesnej techniki zauważyłem, iż człowiek w jej postępie dąży do tego by stworzyć samodzielnie myślącą maszynę, samodzielnie działającego robota itp., czyli mówiąc krótko sztuczną inteligencję. Jak doskonale wiemy daremny dotychczasowy ludzki trud. Bóg doskonale wiedział, że żeby stworzyć w pełni samodzielną istotę musi ona tak naprawdę stworzyć się sama. Bóg mógł stworzyć 'formy', w jakich ta istota mogła się przejawiać, ale to ona sama musiała się zauważyć i jak gdyby 'zaskoczyć' swoje istnienie.

Bóg stworzył więc istotę i powiedział jej 'możesz być, kim sobie tylko chcesz i robić to na co masz ochotę' po czym pokazał jej bramę i powiedział: 'pomyśl sobie życzenie i przejdź przez nią a ono spełni się'. W ten sposób myśląc sobie życzenie owa istota wykształciła sobie 'formę' w jakiej chciała się przejawiać i w którą, po przejściu przez wskazana przez Boga bramę, miała wlać się energia przybierająca jej kształt.

I tak: jedni uwierzyli w siebie i swoje możliwości, pomyśleli sobie jakieś fajne życzenie, jakby chcieli się przejawiać i przeszli. - Obecnie będą to tak zwane oświecone istoty, które w pełni przejawiają boską doskonałość i doświadczają pełni szczęścia i miłości.
Drudzy myślą sobie tak: 'przejść, nie przejść, jeszcze nie wiem, co bym tak naprawdę chciał' - i to będą tak zwane anioły. Anioły żyją w raju, ale nie potrafią tego jeszcze w pełni doświadczać, nie potrafią tego docenić, są świadome oświecenia ale nie koniecznie zainteresowane dążeniem do niego, są jakby trochę rozkojarzone i za bardzo same nie wiedzą jeszcze czego chcą. W zasadzie anioły w niewielkim stopniu różnią się od ludzi. Anioł przejawia się w miłości (nie doświadcza cierpienia), natomiast człowiek bardziej w emocjach. Poziom świadomości i postrzeganie rzeczywistości aniołów od ludzi są raczej większe, reszta, np. samoocena, jest podobna. Anioły swoim bytem i zachowaniem przypominają dzieci. Naturalny jest dla dzieci przejaw miłości. One kochają swoją mamę za to, że jest, bez względu jaka jest. Naturalne dla nich jest okazywanie uczyć, spontaniczność, cieszenie się chwilą i beztroskość. Przejawiają to wszystko, co jest typowe dla aniołów. Jednak tak jak i anioły są roztargnione, nie zawsze wyciągają słuszne wnioski, nie w pełni dobrze oceniają rzeczywistość i łatwo ulegają sugestii z zewnątrz, co właśnie było zgubne dla poniżej opisanej formy.

Następni pomyśleli coś, co było sprzeczne z sobą, z ideą doskonałości, wytworzyli w sobie emocje, pragnienie i pożądanie typu: 'chcę być lepszy od innych, chcę mieć coś, czego nie mają inni, chcę mieć coś, w co mnie Bóg nie wyposażył, itp.'. W ten sposób emocje wytworzyły w nich napięcia i cudotwórcza energia nie mogła swobodnie przepływać wiec uszkodziła ową 'formę'. - To są anioły, których świadomość upadła.
Czwarta część pomyślała tak: 'Ja tam w to nie wierzę, to niemożliwe bym ja mógł mieć wszystko co najlepsze, to niemożliwe że jestem, ja tak naprawdę nie istnieje' - To są ludzie, którym Bóg stworzył materialne ciała by mogli się zauważyć i w ten sposób zaskoczyć swoje istnienie. To była jedyna forma, na którą się godzili i pomału przez ewolucje do oświecenia jednak dążyli. Człowiek charakteryzuje się tym, że żyje podsuniętymi mu schematami, nie lubi sam nic wymyślać, świetnie się podporządkowuje, ale nie najlepiej sprawdza się na przywódczych stanowiskach. Jest raczej bierny wobec życia a cele w życiu stawia sobie raczej wyłącznie materialne i raczej nie za wiele od siebie i życia oczekuje. Człowiek żyje w troskach, rozważając o przyszłości i o przeszłości, planując i zamartwiając się nad nią, zapomina o doświadczaniu chwili obecnej, co jest naturalne dla aniołów. Człowiek nigdy nie uwierzył w oświecenie i nadal powątpiewa w jego istnienie, mimo to ludzie to też anioły zdolne do rozwoju, tylko zazwyczaj tego zupełnie nieświadome.

Bóg, zbłąkane, zszokowane i rozwścieczone 'upadłe anioły', które w rezultacie nie wiedziały co o sobie myśleć i co z sobą w owej sytuacji zrobić, umieścił na tym samym świecie co ludzi, by mogli od nich uczyć się pokory, a ludzie od owych aniołów że doskonałość, moc i nieograniczone możliwości jednak są możliwe, bo te anioły, choć zbłąkane i zagubione, czasem swoją anielskość przejawiają. 'Upadłe anioły' oświecenia jak gdyby dotknęły - z jednoczesnym przerażeniem, szokiem i upadkiem świadomości, ale dotknęły, obecnie wiec boją się oświecenia, bo boją się, że ta energia znów ich uszkodzi i zrobi im krzywdę, dlatego nie chcą o tym pamiętać, często wmawiając sobie, iż poza ziemskim życiem nic innego nie istnieje. Owe 'upadłe anioły' nie lubią popadać w schematy, wolą się z nich wyłamywać, prowadzą raczej oryginalny tryb życia i pociągają ich mniej ziemskie tematy.

Ale nie zawsze tak jest z racji tego, że owym aniołom często zależy by się do ludzi upodobnić, dlatego silnie koncentrują się na ludzkich wzorcach zachowań, traktując je jak własne. 'Upadłe anioły' trzymają się ludzkiego życia również dlatego, że jako anioły nie w pełni oświecone nie potrafiły docenić i w pełni doświadczyć tego, co miały, czyli raju, w którym się przejawiały, mimo że były go świadome, miały więc poczucie straty nie korzystając z tego. Posiadanie wszystkiego było dla nich normą i to stanowiło główny problem. Zazdrościły ludziom tego, że oni nie posiadając pożądanej przez siebie rzeczy, a otwierając się na nią w pewnym momencie, potrafili się nią przez chwile cieszyć. Gryzło więc aniołów sumienie, że mając świadomość swojej doskonałości i życia w raju nie potrafiły się tym tak naprawdę cieszyć i tego w pełni doświadczać. Dlatego postanowiły swój raj porzucić by stać się ludźmi mającymi znacznie mniej, ale mającymi możliwości emocjonalnego doświadczania namiastki szczęścia. 'Upadłe Anioły' upodabniają się do ludzi, więc często przejawiają ich cechy i świadomość typową dla ludzi. Dla anioła pragnącego ludzkiej formy i dostrajającego się do świadomości i wibracji człowieka nie było istotne czy dostraja się do pozytywnych czy negatywnych emocji. Liczył się dla niego jedynie fakt uczłowieczenia i możliwości doświadczania ludzkiego życia za wszelką cenę. Zanegowały więc swą anielskość z przekonaniem, że to ona jest zła i ograniczająca a nie cierpienie typowe dla ludzi oraz wyrzekły się Boga, kontaktu z nim i pomocy z jego strony, co miało gwarantować pełne wyzbycie się anielskości. Anioły, mając do dyspozycji tylko miłość i szczęście nie rozumiały cierpienia i niemocy, wydawało im się to niewiele różniące się od dostępnych im wówczas uczuć, nie rozumiały, że te doświadczenia mogą być nieprzyjemne. Gdy się opamiętały, że te emocje, do jakich się dostrajały nie należą do najprzyjemniejszych było już za późno. Jako anioły mogły wszystko, więc również zaniżyć sobie wibracje i stracić moc, ale jak tu ze świadomością ludzką i brakiem mocy stać się z powrotem aniołem - to był już problem. Problem w tym, że dostrajając się do świadomości i wibracji ludzkiej doszły do wniosku, że muszą uznać za swoje wszelkie aspekty przejawiania się w formie ludzkiej. Miały poczucie, iż tylko to gwarantuje im pełne uczłowieczenie się. Owe anioły były zachłanne na ludzkie przeżycia, doznanie i uczucia a ludzie cechują się częstym przeżywaniem niskich emocji, więc i one były pożądane przez 'Upadłe anioły'. W związku z tymi emocjami zdarza się czasem, iż czują wewnętrzną radość, że stały się ludźmi i mogą doświadczać jak ludzie, co było ich największym pragnieniem.
Dlatego teraz często trudno im osiągać sukcesy bez przeżywania negatywnych emocji. To może wyjaśniać niezrozumiałe zadowolenie przeżywaniem negatywnych emocji oraz szybkie wzloty i nagłe upadki niektórych osób. Tłumaczyć to może również niezrozumiałe zachowanie niektórych osób, które przy łatwych i oczywistych możliwościach poprawy jakości swojego życia wolą pozostać w trudnej sytuacji życiowej lub w dołku psychicznym, udając, że takowych możliwości nie widzą i przekonują o tym również innych.
Mogą czuć się również niezadowolone z tego stanu, ale mają wrażenie, że to jest niezbędna składnia człowieka i że to jest cena, jaką się płaci za ludzkie doświadczenia. Dlatego więc takie anioły w pełni się godzą na negatywne emocje, depresje itp. 'Upadły anioł' często nie chce się wywyższać, osiągać poważnych sukcesów w życiu i systematycznie stara się powracać do negatywnych emocji z lęku, że zatraci w sobie człowieczeństwo. Jeśli już odnosi sukcesy, to często je niszczy lub w tym samym czasie przyciąga do siebie sytuacje, które wywołują w nim niskie emocje np.: żalu, pretensji, cierpienia, zawiści, lęku itp. Takie właśnie zachowania charakteryzują anioły chcące upodobnić się do ludzi.

Czasem więc trudno rozróżnić człowieka od dostrajającego się do niego 'upadłego anioła'. Może jedynie po tym, że człowiek niedowierza w swoją doskonałość i jest wobec niej emocjonalnie obojętny, jest przekonany, że pozostaje ona jedynie w sferze jego marzeń i fikcji. Człowiek jeśli już zauważy i uwierzy w możliwości poprawy jakości swojego życia natychmiast przystępuje do jej realizacji, problem jedynie w tym, że trudno jest mu w to uwierzyć. Natomiast 'upadły anioł' pragnący upodobnić się do człowieka będzie się pozytywnych zmian wystrzegał i bronił przed nimi jak ognia, jego marzeniem będzie pozostanie w stagnacji typowej dla człowieka. Anioły bywają zachłanne, często nawet na wyjątkowo niskie emocje, gdyż one gwarantują głębokie doświadczanie, upragnionej przez nich formy ludzkiej.

Jednak nie trudno zauważyć, że są na świecie ludzie, którzy przejawiają nadprzyrodzone zdolności, wyjątkowo genialny umysł. Są ludzie, którzy czują się inni, niezrozumiani, wyjątkowo pokrzywdzeni i zagubieni. Są również ludzie, którzy zupełnie nie rozumieją innego zachowania i postępowania od potocznie przyjętych norm poddając wątpliwości wszystkie od tego odstępstwa.

'Upadłe anioły' różnią się od ludzi jedynie tym, że przeżyły doświadczenia, których nie przeżyli ludzie, są o nie bogatsze - nic więcej. Zadaniem anioła z upadłą świadomością nie jest zanegowanie i zaprzestanie przejawiania się w ludzkiej formie a otwarcie się na Boga. Forma ludzka wcale nie ogranicza. Jest wiele osób przejawiających anielskość w ludzkiej formie, a nawet bliskich oświecenia. Należy więc uświadomić sobie iż anielskość można przejawiać w ludzkim ciele i że ciało materialne nie ogranicza nas na drodze do pełnego urzeczywistnienia.
autorem tego artykułu jest Robert krakowiak. www.duchowa.pl
Oświecenie jest stanem pełnego urzeczywistnienia szczęśliwości i miłości oraz umiejętności świadomego korzystania z tego. Do tego stanu mogą oczywiście dojść wszystkie anioły jak i ludzie, czyli doskonałość można osiągnąć przejawiając się zarówno w ludzkiej jak i w anielskiej postaci, jednak wszystkie wyżej opisane formy mają do przejścia odpowiednią drogę, by ten stan urzeczywistnić. Jedni i drudzy, by osiągnąć pełne oświecenie, mają więc wiele do zrobienia. Mimo że anioły sprawiają wrażenie bardziej urzeczywistnionych to możliwe, że to właśnie 'upadłe anioły' są jeszcze w najlepszej sytuacji, gdyż doświadczyły zarówno anielskości, jak i formy ludzkiej, ale doświadczenia to oczywiście nie wszystko. Być może niektóre formy przejawiania się są do tego stanu bliższe, ale niewątpliwie by go osiągnąć należy podjąć wyzwanie, jakim jest praca nad sobą, głównie nad oczyszczaniem swoich intencji i rozwojem świadomości. Oświecenie nie mieści się ani w anielskości ani w człowieczeństwie, jest to zupełnie inna forma przejawiania się. Nie trzeba więc urzeczywistniać formy anielskiej również powracać do niej i na odwrót. To jest zupełnie inna forma leżąca zarówno obok anielskości jak i formy ludzkiej.

Nie wszystko w tej opowieści należy brać dosłownie a jedynie jako symbol, ważna jest jednak idea i przesłanie tego tekstu. Pomyśl nad tym, co napisałem i spróbuj zrozumieć siebie samego jak i również innych. Pamiętaj! Wszyscy z założenia jesteśmy tacy sami, mamy prawo do tego samego, wszyscy jesteśmy doskonałymi dziećmi Boga i mamy prawo dążyć do pełnego oświecenia, choć niektórzy nie są tego w pełni świadomi, a niektórzy sprawiają wrażenie zupełnie jeszcze uśpionych.